czwartek, 6 marca 2014

Moje tildy

 Już od dawna, a może jeszcze dłużej chodziłam z zamiarem uszycia sobie lalki Tildy. Podglądałam z zazdrością rożne strony i blogi z tym hasłem. Podziwiałam koleżanki szyjące lalki, bardzo mi się podobały i byłam zła na siebie, że ja tak nie potrafię. Mijały kolejne tygodnie, a ja coraz bardziej nabierałam ochoty do pracy. Wreszcie nadszedł ten dzień. Zabrałam się do szycia. Najpierw był wykrój od koleżanki Kasi (za co dziękuję), a później było szycie. Jakoś ładnie wyszło, ale co z ubrankami na nie nie miałam wykroju .Na spodenki znalazłam wykrój, a co z górą? Wymyśliłam sobie, że zrobię sweterek.W starych "przyda-się" znalazłam całkiem ładne włóczki, szybko chwyciłam za druty i raz dwa wyszedł sweterek jak się patrzy.A oto moje "cudeńka" przedstawiam je Wam dziś.











2 komentarze:

  1. Dawno tutaj nie byłam. Świetny pomysł. Tildy są urocze.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne rzeczy tworzysz! Tidy bardzo udane! Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń